Miłości można, a nawet trzeba, szukać wszędzie. Choćby dlatego, że, jak można przeczytać w Małym Księciu, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu… Co więc zrobić, by jednak było widoczne? I to wręcz mocno dostrzegalne?
Oczywiście postawić na narzędzie, które pomoże nam w rozpoznaniu, czy to ten jedyny, ta jedyna. I nie, nie jest to lupa. I nie jest to Roentgen. Są to… aplikacje randkowe. Narzędzia teraźniejszości i przyszłości, coś, dzięki czemu jeszcze dzisiaj zainwestujemy w swoje jutro, któremu na imię miłość. Dzięki tej prostej technice możemy wreszcie przestać się czuć, jakbyśmy, chcąc znaleźć kogoś na wieczór (na życie) szukali igły w stogu siana. Sprawa jest prosta. Jeśli oczywiście, wiemy, kogo szukamy, wtedy odpowiedzią są takie aplikacje. Randkowe mają ułatwić nam… randkowanie, zatem, po przemyśleniach – z kim chcielibyśmy pójść na randkę, ustawiamy takie kryteria doboru kandydata. Dalej – piszemy coś o sobie. Przecież my też chcemy dać się znaleźć! No i przede wszystkim do gry wchodzą zdjęcia… – must have w narzędziach, które nazywają się aplikacje, randkowe, czyli… na chwilę dłuższą lub krótszą.
Najnowsze komentarze